wtorek, 23 maja 2006

Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. I w ornat ubierze

Asystentkom pastoralnym w Holandii już nie wystarcza alba z kołnierzykiem lub przewieszonym stułopodobnym szaliczkiem. Pani Joke Litjens z "duszpasterstwa mediów" w Hilversum paraduje sobie podczas Mszy świętych w najnormalniejszym w świecie ornacie.

A przecież instrukcja Redemptionis Sacramentum w art. 153 wyraźnie zabrania:
świeckim nigdy nie wolno przyjmować funkcji diakona lub kapłana lub nakładać ich szat albo innych do nich podobnych.

I co z tego, skoro i tak tę instrukcję praktycznie wszyscy mają w sempiternach. Zwłaszcza rezydenci Watykanu. Jak zapewne wiecie, nasi Drodzy Czytelnicy, największym "przestępstwem liturgicznym" w dzisiejszych czasach jest odprawienie, pobożnie i po katolicku, Mszy św. w rycie Trydenckim bez wiedzy i zgody ordynariusza. Redakcja zna osobiście dwóch młodych kapłanów, którzy za to "straszne przestępstwo" zostali "zesłani" do "karnych parafii".