środa, 21 października 2009

Katolicka Agencja Dezinformacyjna znowu nadaje

Jeden z tak zwanych "watykanistów", niejaki Luigi Accattoli, konfabuluje na łamach Kuriera Wieczornego, a KAI to bezkrytycznie przedrukowuje:

Nie ma mowy o żadnej ekskomunice [1], co więcej, obie strony wyrażają wolę kontynuowania dialogu [2], którego celem jest ostateczna jedność [3] - komentuje na łamach „Corriere della Sera” watykanista.

Z wydarzenia tego Accattoli wyciąga ogólniejszy wniosek pisząc, że „osłabienie Kościołów ułatwia ich porozumienie czy przynajmniej zmusza do obustronnego rozbrojenia”[4]. Po czym podkreśla, że „po raz pierwszy w historii wielkich wspólnot chrześcijańskich duża część jednej przechodzi do drugiej bez ekskomuniki.[5] Accattoli zauważa, że anglikańscy tradycjonaliści zdecydowali się na ten krok, ponieważ „nie chcą pogodzić się z kobietami biskupami”, a ostateczną decyzję podjął papież, nie jest więc ona „owocem porozumienia obu Kościołów”.[6]

Zdaniem watykanisty największą niespodzianką jest fakt, że „do tego traumatycznego wydarzenia doszło za zgodą obu stron”[7], co oznacza, że „w przyszłości będziemy się musieli przyzwyczaić do mniej sztywnych granic między wyznaniami i do narodzin formacji pośrednich i mieszanych między historycznymi Kościołami”[8]. „Tak jest już w tym przypadku, gdy mamy do czynienia nie z anglikanami, którzy zostali katolikami, ale z wiernymi anglikańskimi obrządku katolickiego, co jest absolutną nowością” [9]– uważa Accattoli.


Uff, zaledwie kilka zdań, a co kolejne, to większa bzdura. Do roboty więc:

[1] - Ludzie ważnie ochrzczeni, którzy poprzez formalną przynależność do "Kościoła" anglikańskiego odłączyli się od Kościoła katolickiego, zaciągnęli ekskomunikę latae sententiae, od której Kościół może ich uwolnić po powrocie do Kościoła katolickiego.

[2] - Tradycyjna Wspólnota Anglikańska (TAC) nigdy nie prowadziła żadnego "dialogu" z Kościołem katolickim. Jak wielokrotnie pisał prymas TAC, dwa lata temu wysłał list do Ojca świętego, w którym nie żądał żadnego "dialogu", tylko pokornie poprosił o umożliwienie powrotu do Kościoła, jednocześnie informując iż zarówno on, jak i podlegli mu biskupi akceptują nauczanie zapisane w Katechizmie Kościoła Katolickiego oraz uznają Urząd Biskupa Rzymu. Czy to jest dialog? Czy tak wygląda dzisiejszy "dialog" ekumaniacki, w którym wszyscy niby mają być sobie równi?

[3] - Jedność już jest. Kościół jest JEDEN. Tradycyjni Anglikanie to zrozumieli, a Ojciec święty umożliwił im powrót do jedności, z zachowaniem swego dziedzictwa kulturalno-liturgicznego. Bo o ile można zachować różnorodność w dyscyplinie, o tyle w doktrynie pluralizmu być nie może!

[4] - obustronne rozbrojenie? Czy Kościół katolicki zrezygnował w tym przypadku z choćby jednego swojego dogmatu? Nie. Za to anglikanie, aby zostać przyjętymi do Kościoła, muszą zrezygnować ze wszystkiego, co sprzeciwia się świętej wierze katolickiej.

[5] - Accattoli nadal nie rozumie, że konwersja anglikanin->katolik nadal będzie aktem indywidualnym, a nie zbiorowym.

[6] - Kościół katolicki nie zawierał żadnego "porozumienia z innym Kościołem". Bo innego Kościoła nie ma. Kościół jest jeden. Głowa Kościoła podjęła suwerenną decyzję o otwarciu drzwi i postawieniu w nich strażnika, który pozwoli wędrowcom wnieść niektóre walizki. Papież przygotował im pokoje umeblowane zgodnie ich tradycją, ale obowiązuje w nich ten sam Regulamin Pobytu, co w reszcie Domu.

[7] - Czy Accattolemu się wydaje, że papieską Konstytucję Apostolską będzie musiał kontrasygnować jakiś anglikanin?? Wolne żarty...

[8] - Papież nie ustanowił żadnej "formacji pośredniej i mieszanej". Nie rozmył żadnej granicy. Accattoli najwyraźniej nie zauważa różnic między dyscypliną a doktryną.

[9] - Jak najbardziej będziemy mieć do czynienia z BYŁYMI anglikanami, którzy konwertowali na katolicyzm. Będą to katolicy obrządku anglikańskiego, czyli: doktrynalnie katolicy, zachowujący obyczaje i dyscyplinę liturgiczną - anglikańską. Czyli dokładnie na odwrót niż się panu watykaniście wydaje.