wtorek, 29 grudnia 2009

Dwa ołtarze, krzyż ze szrotu i fussball w kościele

Czyli krótka wizyta w parafii rzymskokatolickiej (???) p.w. św. Krzysztofa w Emmerich n. Renem (Niemcy). Jak przystało na typową posoborową parafię czasów Nowej Wiosny Kościoła, składa się ona z siedmiu byłych parafii, połączonych do kupy z powodu nadzwyczajnego, posoborowego ujemnego wzrostu powołań kapłańskich. "Team duszpasterski" składa się z 10 kapłanów, w tym 5 emerytowanych i 3 "wikarych "na umowę zlecenie", wynajmowanych ad hoc. Pomocą służy im 6 żonatych diakonów, w tym jeden emerytowany, reszta w wieku zdecydowanie przedemerytalnym, Dodatkowo duszpasterstwem zajmuje się 4 asystentów pastoralnych płci obojga i jeden praktykant oraz pełniąca funkcję "kapelanki-duszpasterki" w domu spokojnej starości - siostra zakonna. Perspektywy na przyszłość - świetlane.

w zakładce "sakramenty" próżno szukać Sakramentu Pokuty, widać w tym kościele nie jest on praktykowany

na początek przejdźmy do jednego z kościołów filialnych - do kościoła p.w. Ducha Świętego.

Charakterystyczne dla niego są dwa "ołtarze" - "Stół Słowa" i "Stół Chleba" - jak nas poucza informator parafialny - oraz znajdujący się między nimi "Schrottkreuz", czyli po naszemu - krzyż ze szrotu (ze złomu).


Przed prawym "stołem" widzimy coś, co do złudzenia przypomina zmurszałą beczkę po kiszonej kapuście nasadzoną na łeb potwora z Loch Ness - to tabernakulum. Że też Panu Jezusowi przyszło zamieszkać w czymś tak koszmarnym...


Jak widać, w kościele Ducha Św. po wyniesieniu ławek można grać w piłkę, albo wspólnie obejrzeć na telebimie mecz piłkarski, albo potańczyć przy muzyce rockowej popijając i pojadając co nieco... W końcu trzeba przecież jakoś młodzież przyciągnąć do kościoła, prawda?





Ohyda spustoszenia zalega miejsce święte!
Niniejszym ostrzegamy:
parafia w Emmerich znajduje się w tzw. pełnej łączności!