wtorek, 19 stycznia 2010

Prezbiterium czy estrada?

Instrukcja Koncerty w kościołach wydana w 1987 r. przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, w krótkich, żołnierskich słowach przypomina:

5, (...) kościołów nie można uważać za zwyczajne miejsce publiczne dla wszelkiego rodzaju zgromadzeń. Są to bowiem miejsca święte przeznaczone do sprawowania kultu Bożego. Kościół jest uważany za dom Boży, czyli znak zamieszkania Boga wśród ludzi. Pozostaje on miejscem świętym również wtedy, gdy nie odbywają się w nim obrzędy liturgiczne (...)

po czem wyraźnie zakazuje:

10.e - muzycy i śpiewacy nie powinni występować w prezbiterium. Należy okazywać najwyższy szacunek ołtarzowi, ambonce i sedilli;

jak widać na załączonych obrazkach, instrukcję powyższą (popartą w wielu diecezjach biskupimi dekretami), wielu proboszczów ma tam, gdzie... mieć nie powinno.







Jak widać na załączonym zdjęciu, organizatorzy również i tu nie widzą niczego zdrożnego we wstawianiu do Domu Bożego plakatów z logo sponsorów - Gościa Niedzielnego, Estrady Śląskiej, Radia eM czy Urzędu Miejskiego w Katowicach. Fagociści niemal ocierający zadkami o ołtarz zapewne oddają mu w ten sposób należną cześć.


A to już parafia św. Michała Archanioła w Katowicach. Jak widać i tu oprócz szczelnego wypełnienia prezbiterium, nie obeszło się bez wstawienia plansz - reklamującej Estradę Śląską oraz drugiej z logo Urzędu Miejskiego w Katowicach, którą postawiono przed tabernakulum!!!




Przykro nam to pisać, ale zakaz występów w prezbiterium jest łamany również w samej Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Trudno się więc dziwić proboszczom, skoro nawet "u Szefa" nie traktują tego poważnie. Upadek dyscypliny w Kościele jest przerażający...