czwartek, 12 sierpnia 2010

Wszystko przez ten niedobry sobór...

Za Dziennikiem Zachodnim:
W Wodzisławiu Śląskim, w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny będzie nowy ołtarz. To pracowicie zrekonstruowana replika neogotyckiego ołtarza, rozebranego w końcu lat 60. ubiegłego wieku. Jest odtwarzany na podstawie starej fotografii, odnalezionej w berlińskim antykwariacie.

- Nasz stary ołtarz był naprawdę piękny. Szkoda, że go rozebrano - mówi pani Bernadeta, mieszkanka Wodzisławia Śląskiego. Pamięta go, modliła się przy nim w młodości.

Kościół przy rynku jest dumą wodzisławian. Powstał na początku XX wieku według projektu Ludwika Scheidera z Wrocławia, który zaprojektował także rybnicką Bazylikę. Jego prawdziwym skarbem był jednak neogotycki ołtarz, zamówiony u artystów w Monachium. - Jego cena była tak wysoka, że o datki ówczesny proboszcz musiał prosić nawet przyjaciół w Niemczech - mówi ks. dziekan Bogusław Płonka, proboszcz parafii WNMP.

W 1969 roku ołtarz został rozebrany. - Wszystko przez decyzję II Soboru Watykańskiego, który wprowadził zmiany w odprawianiu liturgii, wiążące się z koniecznością przystosowania wnętrz kościoła do nowych przepisów. Od tamtej pory kapłani stoją przodem do ludu - mówi Sławomir Kulpa, dyrektor wodzisławskiego muzeum. W odbudowie ołtarza pomoże zdjęcie kupione przez muzeum w Niemczech. Widać na nim nawet drobne detale. Ołtarz ma być gotowy na przyszłoroczny jubileusz 100-lecia parafii.




Oto kolejny przykład posoborowego barbarzyństwa, demolki wykonanej w latach 70-tych ubiegłego stulecia przez bezmózgowców opętanych żądzą zniszczenia wszystkiego "co zalatuje ofiarą". Znamienne jest, że nawet dyrektor muzeum, a więc (jak mniemam) człowiek z wykształceniem historycznym, bezkrytycznie powiela mantrę o rzekomej decyzji soboru nakazującej "przystosowywanie wnętrz kościołów do nowych przepisów".

O "profesjonalizmie" kurialnych wandali i mizerii intelektualnej ówczesnego miejscowego konserwatora zabytków najlepiej świadczy fakt iż przed dokonaniem aktu destrukcji nie wykonano żadnej dokumentacji fotograficznej rozbieranego ołtarza. Na szczęście są jeszcze pamiątki "po okupancie"...

Chwała księdzu dziekanowi, który chce odbudować stary-nowy ołtarz! Daj Boże, aby przy okazji zdemontowano nowy-stary-posoborowy kontuar, który pasuje tam, jak ryba do roweru i powrócono do celebracji przy starym ołtarzu - w całkowitej zgodzie z obowiązującymi obecnie przepisami.