czwartek, 28 lipca 2011

K jak Karol

Nie, to nie kurs prasowania prześcieradeł. To kajakowy NOM odprawiony z okazji otwarcia "Domu Jana Pawła II" w Lednicy. Jak widać sekta wojtylian nie potrafi zbudować normalnej, katolickiej kaplicy i postawić normalnego, katolickiego ołtarza oraz nakryć go katolickim korporałem z wyhaftowanym krzyżykiem. Musi koniecznie coś wymyślić, żeby "nie było nudnie". Odprawianie Mszy świętej na kajaku stanowi najlepszą gwarancję, że kielich się nie wywróci, a Przenajdroższa Krew się z niego nie wyleje, prawda? W imię czego o. Góra tak wydziwia?