czwartek, 10 stycznia 2013

Przywilej, to znaczy: zwyczaj jest, ale go nie ma.

Ksiądz kanclerz kurii warszawsko-praskiej zamieścił właśnie kuriozalne oświadczenie, które w całości zamieszczamy poniżej (wytłuszczenia moje - Dextimus)

Oświadczenie w sprawie ekumenicznej gościnności ambony
Warszawa, 10 stycznia 2013 r.
         Oświadczenie w sprawie ekumenicznej gościnności ambony
W związku z zapytaniami, jakie nadesłano do Kurii Biskupiej, o podstawy do użyczania ambony podczas Liturgii ekumenicznej duchownym z innych Kościołów i Wspólnot wyznaniowych, by mogli wygłosić okolicznościowe kazanie, uprzejmie wyjaśniam, że taka praktyka ma miejsce na mocy przywileju, jakim cieszy się Kościół Rzymskokatolicki w Polsce.
Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 767, §1), na który powołują się niektórzy pytający, mówi, że „wśród różnych form przepowiadania, szczególne miejsce zajmuje homilia. Stanowi ona część samej liturgii i jest zarezerwowana kapłanowi lub diakonowi”. Kanon ten został wyczerpująco zinterpretowany w instrukcji Stolicy Apostolskiej O pewnych sprawach dotyczących współdziałania wiernych świeckich z posługą kapłanów z 15 sierpnia 1997 roku. Wyjaśniono w niej, że ograniczenie mogących wygłaszać homilię do osób posiadających święcenia dotyczy jedynie sprawowania Eucharystii, ale i nawet podczas niej możliwe są wyjątki (np. niedziela powołań i alumni dający świadectwo swojemu powołaniu). Zawsze jednak musi być jasne, że jest to jakieś pouczenie bądź świadectwo, a nie homilia. Czy więc podczas Eucharystii sprawowanej o jedność, w której uczestniczą duchowni innych wyznań, mógłby któryś z nich wygłosić homilię? Nie. Odpowiedź negatywną znajdujemy w Dyrektorium ekumenicznym (nr 134), opublikowanym przez Papieską Radę ds. Jedności Chrześcijan 25 marca 1993 roku.
Na jakiej więc podstawie Kościół w Polsce postępuje w tej kwestii inaczej, okazując gościnność ambony wobec duchownych z innych wyznań chrześcijańskich, także podczas Mszy Świętej? Oczywiście tylko osoba szalona może podejrzewać, że biskupi polscy świadomie od pięćdziesięciu lat łamią prawo Kościoła, nad którego przestrzeganiem są ustanowieni stróżami.
Od zawsze istnieje w Kościele zasada, odnosząca się przede wszystkim do czynności liturgicznych, że niektóre Kościoły lokalne cieszą się przywilejami, pozwalającymi na coś, czego gdzie indziej czynić nie wolno. Przykładem z ostatnich lat jest przywilej, jaki na prośbę Konferencji Episkopatu Polski został udzielony naszemu Kościołowi 23 lutego 2004 roku przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Chociaż w Kościele Powszechnym kapę może nakładać tylko kapłan, czyli biskup lub prezbiter, to jednak w Polsce mogą ją ubierać także diakoni, kiedy przewodniczą jakiejś czynności liturgicznej. Przywilejów jest oczywiście więcej i jednym z nich jest ten, że podczas ekumenicznej Eucharystii [??? - Dextimus] duchowny innego wyznania może głosić słowo Boże. Zwyczaj zawdzięczamy Słudze Bożemu Prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Ostateczną zgodę na tę praktykę, niespotykaną w Kościele Powszechnym, uzyskał jego następca, Kard. Józef Glemp, który jako Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski otrzymał oficjalne pozwolenie Kongregacji Nauki Wiary; o czym obszerniej mówił przed rokiem w wywiadzie dla „Gościa niedzielnego” wielce zasłużony dla ekumenii Biskup Bronisław Dembowski.
Niestety, lektura niektórych pytań skierowanych przez osoby zaniepokojone ekumeniczną gościnnością ambony napawa smutkiem ze względu na ich formę. Życzę tym osobom, aby w miejsce ferowania krzywdzących wyroków, wynikających z braku znajomości tematu i niezrozumienia czym jest ekumenizm, posiedli trochę miłości i posłuszeństwa wobec Pasterzy Kościoła. Zamiast wylewać faryzejskie łzy nad kanonem 767 KPK, warto pamiętać o słowach Pana Jezusa, jakie dzisiaj odnoszą się do biskupów: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi Mną gardzi” (Łk 10, 16). Szacunku do rzymskokatolickich biskupów i księży mogą się uczyć od duchownych innych wyznań, którzy nigdy nie pozwoliliby sobie na brak kultury wobec katolickiego biskupa, chociaż żaden kodeks, poza kodeksem dobrego wychowania, ich nie obowiązuje.

Warszawa, 10 stycznia 2013 r.Ks. Mateusz MatuszewskiReferat ds. Jedności ChrześcijanDiecezji Warszawsko-PraskiejDod. Ks. Wojciech Lipka 10.01.2013 o 12:25
Zakładając, że kard. Glemp faktycznie uzyskał tę zgodę PO promulgowaniu instrukcji Redemptionis Sacramentum, która ZNIOSŁA wszelkie podobne wcześniejsze przywileje, chciałbym zauważyć, że oznacza to iż do dnia otrzymania tejże zgody, praktyka ta była de iure NIELEGALNA. Osoba twierdząca więc, że przez dziesięciolecia prawo było przez biskupów łamane nie jest szalona, a jedynie wyciąga logiczne wnioski z publicznie dostępnych faktów. Nie wiem, co ma dać informacja (z datą) o przywileju noszenia kapy, która nie wnosi nic do tematu, Resztę treści listu, włącznie z "ekumeniczną Eucharystią", skomentuję później, a na razie proszę P.T. Czytelników, aby nadal domagali się od Kurii Warszawsko-Praskiej ujawnienia treści rzekomego "pozwolenia Kongregacji Nauki Wiary" na niestosowanie w Polsce kan. 767 par. 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, gdyż argumentacja na zasadzie "rok temu biskup X powiedział dla gazety N, że biskup Y mu powiedział, że coś tam" jest niegodna poważnego kurialisty. Jeśli Kuria nie ma zamiaru ujawnić treści owego tajnego dokumentu, to niech przynajmniej poda jego sygnaturę i datę wydania. Spytamy o tenże dokument arcybiskupa Prefekta KNW.

A może by tak kuria zaprosiła kiedy do wygłoszenia homilii np. pana Władysława Bartoszewskiego? W końcu jest takim samym świeckim, jak panowie pastorzy i superintendenci, sieroty po o. Lutrze... I bardzo lubi długo gadać...