poniedziałek, 30 grudnia 2013

obecność Chrystusa w tabernakulum na czas trwania Eucharystii jest niejako “zawieszona”

Czyli konfabulacje ks. prof. Krzysztofa Koneckiego opublikowane w Anamnesis

Podchodzenie do czytań w czasie Mszy św. i Godziny czytań
Jak powinna zachować się osoba wychodząca „z ludu” do wykonania czytania mszalnego, jeśli w prezbiterium jest tabernakulum? W OWMR w numerze 274 czytamy: Jeśli zaś w prezbiterium jest tabernakulum z Najświętszym Sakramentem, kapłan, diakon i inni usługujący przyklękają po przyjściu do ołtarza i przed odejściem od niego, nie zaś podczas samej celebracji Mszy świętej. Poza tym przyklękają wszyscy, którzy przechodzą przed Najświętszym Sakramentem, chyba że idą w procesji.
Ponadto nr 120 mówi: Gdy lud się zgromadzi, kapłan i usługujący, ubrani w szaty liturgiczne, udają się do ołtarza w następującym porządku:
a) ministrant z dymiącą kadzielnicą, jeśli się stosuje okadzenia;
b) ministranci niosący zapalone świece, a pomiędzy nimi akolita albo inny ministrant z krzyżem;
c) akolici oraz inni ministranci;
d) lektor, który może nieść nieco uniesiony ku górze Ewangeliarz, nie zaś lekcjonarz;
e) kapłan celebrujący.
Jeśli używa się kadzidła, kapłan przed wyruszeniem procesji nakłada kadzidło do kadzielnicy i błogosławi w milczeniu znakiem krzyża.)
Skoro nie idę w procesji z kapłanem, to czy nie powinnam przyklęknąć podchodząc do czytania, psalmu, modlitwy wiernych z ławki jako należąca do tych „wszystkich”, którzy przechodzą przed Najświętszym Sakramentem?
Wiele osób odnosi się tu do liturgii papieskich, ale te najczęściej są sprawowane w bazylikach, gdzie Najświętszy Sakrament jest w bocznych kaplicach lub też na wolnym powietrzu…, więc trudno tu cokolwiek porównywać… Czy w czasie sprawowania Liturgii Mszy św. mamy zapomnieć, pominąć, przy-
mknąć oczy na obecność żywego Jezusa w Eucharystii, jakby Go tam w tym czasie nie było, bo w centrum celebracji jest Ołtarz? A zaraz po Mszy św. na nowo mamy pamiętać, że tam jest i przyklękać? Mam wrażenie, że reforma liturgiczna zapomniała o tradycji kościelnej, która w drugim tysiącleciu przeniosła tabernakulum do prezbiterium i jak dotąd z większości kościołów nie przeniosła do kaplic bocznych… Rozumiem, że ołtarz jest centrum w czasie Mszy św., ale to symbol Chrystusa, a w Najświętszym Sakramencie żywa obecność… Nie są więc jasne dla mnie przepisy...
(...)
s. Filipa Łyżwa OSB

Odpowiedź
Osoba, która pełni funkcję lektora powinna uczestniczyć w procesji wejścia. Jeśli nie, to idąc do ambony czyni przed ołtarzem głęboki ukłon, ponieważ faktycznie należy do służby liturgicznej pomimo, że jest w ławce, a nie przy ołtarzu. Zgodnie z Konstytucją o liturgii i Ogólnym Wprowadzeniem do Mszału rzymskiego, obecność Chrystusa w tabernakulum na czas trwania Eucharystii jest niejako “zawieszona”. Celebracja Mszy św. jest celebracją Eucharystii w sensie dynamicznym (w tabernakulum znajduje się Eucharystia w sensie statycznym) i w niej od samego początku jest także obecny Chrystus i to na wieloraki sposób: lud Boży, celebrans, słowo Boże, Najświętsze Postacie. Jest to obecność Chrystusa potęgująca i narastająca. I to stawanie się i przychodzenie Chrystusa Eucharystycznego i Zmartwychwstałego jest celem celebracji, etapem niejako “finalnym” gromadzenia się wiernych. Aby więc nie dochodziło do „schizofrenii eucharystycznej” rozdwojenia myśli od samego początku przedmiotem uwagi wiernych, zainteresowania i modlitwy jest To co się dzieje na ołtarzu, a więc Chrystus który przychodzi, który uobecnia się sakramentalnie, a nie Ten, który już jest w tabernakulum. Dlatego właśnie podczas soborowej reformy liturgii zniknął z ołtarza Najświętszy Sakrament, aby od początku nie było na ołtarzu To, co jest celem zgromadzenia. Nieprzyklękanie więc podczas sprawowania Mszy św. przed tabernakulum nie jest przejawem braku pobożności eucharystycznej, ale przeciwnie jej zrozumieniem w duchu liturgii Soboru Watykańskiego II.
(...)
Ks. prof. Krzysztof Konecki

-----------------------------------------------

Przeczytajmy to raz jeszcze:

Zgodnie z Konstytucją o liturgii i Ogólnym Wprowadzeniem do Mszału rzymskiego, obecność Chrystusa w tabernakulum na czas trwania Eucharystii jest niejako “zawieszona”.

Pomijając już rytualne powoływanie się - w celu obrony swoich głupot - na nauczanie soborowe i rubryki Mszału - czy to oznacza, że Pan Jezus "zawiesza" swoją Obecność po przyklęknięciu przez celebransa na początku Mszy świętej? W takim razie w której chwili ją "odwiesza"? Czy po otwarciu tabernakulum przez kapłana udającego się po cyboria przed wykomunikowaniem? A jeśli nie komunikuje? Czy wtedy dopiero przed ostatnim przyklęknięciem po zakończeniu Mszy świętej? To może w takim razie powinno się po rozpoczęciu Mszy świętej zagasić czerwone, "wieczne" lampki, albo zapalać zielone? Posoborowie podobnie jak socjalism bohatersko zmaga się z problemami, które samo stwarza.

i jeszcze kilka cytatów z klasyków:

Dla naszej psychiki to, co usuwa się z centrum, staje się drugorzędne. Tak stało się z tabernakulum (...). W okresie posoborowym demon - jak się wydaje - ze szczególną zajadłością zaatakował tabernakulum. Uczynił to jak zwykle, podjudzając do sporu, który nie zbliża się ku rozwiązaniu. W wielu kościołach tabernakulum jest odsunięte na bok lub umieszczone w miejscach mało widocznych. Trudno je znaleźć. (...). Tym samym wierni, wchodząc do kościoła, nie zauważają obecności Najświętszego Sakramentu i nie zatrzymują się w akcie adoracji. Błąd tkwi w przeoczeniu zasadniczej prawdy o tym, że nasz Pan Jezus Chrystus jest "zawsze obecny w swoim Kościele" (KL 7), szczególnie pod postaciami Eucharystycznymi. (...). Podkreślić należy, że przeważająca większość kościołów na świecie ma rozmiary małe lub średnie. Wierni gromadzą się w centralnej nawie lub w auli i tym samym nie ma żadnego uzasadnienia przenoszenia tabernakulum gdzie indziej. Zdarzyło się jednak tak, że wierni przestali widzieć tabernakulum w centrum ("ze względu na znak") i w związku z tym przestali je uważać za centrum, a wiara w Eucharystię doznała kryzysu. (...) Teza o "konflikcie znaków" między ołtarzem a tabernakulum zaowocowała tym, że Chrystus eucharystyczny - zepchnięty w kąt albo schowany w bocznej kaplicy, gdzie trzeba Go szukać - stał się "znakiem konfliktu" między rozmaitymi sposobami obecności, a z tego pokonana wyszła Rzeczywista Obecność. Wielu chrześcijan nie tylko nie wie, czym jest Najświętszy Sakrament, ale nawet nie wiedzą, co dzieje się w konsekracji. Kongregacja Kultu Bożego 7 listopada 2000 roku przecząco odpowiedziała komuś, kto zapytywał, czy Mszał Pawła VI (por. OWMR 314-315) nakazuje, by Najświętszy Sakrament w kościołach parafialnych przechowywać raczej w osobnej kaplicy niż w dobrze widocznym miejscu w środku w głównej przestrzeni kościoła, tak, żeby był widoczny w czasie celebracji Mszy św.
(ks. Mikołaj Bux, Jak chodzić na Mszę świętą i nie stracić wiary, s. 97n)


(...) W sprawie umieszczania tabernakulum w kościołach Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego w nr. 276 postanawia: Gorąco się zaleca, aby miejsce przechowywania Najświętszego Sakramentu znajdowało się w kaplicy odpowiedniej do prywatnej adoracji i modlitw wiernych. Jeśli jest to niemożliwe ze względu na układ przestrzenny kościoła, zgodnie z miejscowymi zwyczajami prawnie uzasadnionymi, Najświętszy Sakrament należy przechowywać albo na jakimś ołtarzu, albo poza ołtarzem w odpowiednio godnej i przyozdobionej części kościoła.
U nas nie ma zwyczaju umieszczania Najświętszego Sakramentu poza ołtarzem, a tym więcej w kącie kościoła. Tabernakulum ma być umieszczone w prezbiterium w środkowym miejscu świątyni. Umieszczenie tabernakulum poza ołtarzem jest wykluczone. Na każdą zmianę urządzenia kościoła, a zwłaszcza umieszczania tabernakulum konieczne jest zezwolenie Kurii Diecezjalnej. Dotyczy to także kościołów i kaplic zakonnych (...)

+ Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, Wrocław, 30 X 1972, Niebezpieczeństwa płynące z niewłaściwej interpretacji Soboru Watykańskiego II




Odłączenie tabernakulum od ołtarza, to rozdzielenie dwóch rzeczy, które przez swe pochodzenie i naturę winny pozostać zjednoczone (Sługa Boży Pius XII, Przemówienie na Międzynarodowym Kongresie Liturgicznym, Asyż-Rzym, 18-23 września 1956 r.)


Św. Jan M. Vianney (...) nocami długie i słodkie spędzał godziny na adoracji Jezusa w Jego sakramencie miłości. I w świętym tabernakulum upatrywał źródło, z którego stale czerpał górne moce, jakimi odżywiał i odnawiał osobistą pobożność i którymi zapewniał skuteczność swej apostolskiej pracy, tak dalece, że do wioski Ars za czasów tego świętego męża, można odnieść najsłuszniej sławne słowa, którymi Poprzednik Nasz, ś+p Pius XII opisał chrześcijańska parafię: "Ośrodkiem jest kościół, ośrodkiem kościoła tabernakulum, a u jego boku konfesjonał, skąd przywraca się chrześcijańskiemu ludowi nadprzyrodzone życie lub zdrowie" (por. Discorsi e Radiomessaggio, t. 14, str. 452).
bł. Jan XXIII, encyklika Sacerdotii nostri primordia