sobota, 14 czerwca 2014

prawo kościelne nie powinno nas terroryzować

sprostowanie Czytelnika (17.06.2014)

Odpowiedź na głos pani Natalii z Lublina przypisałem (przyznaję, pochopnie) ks. prof. dr hab. Przemysławowi Kantyce, zakładając, że skoro pani Natalia prosiła o komentarz księży profesorów, to odpowiada jedyny w studiu ksiądz profesor, w dodatku z KUL-u, którego dotyczyły zarzuty. Nie zauważyłem też, że jest czwarty gość audycji (nie został wymieniony na stronie http://www.radiomaryja.pl/multimedia/aby-byli-jedno-cz-i/, skąd pochodzi nagranie); tymczasem z listu "z redakcyjnej poczty - Armia Dzieci" wynika, to właśnie on -  ks. dr hab. Sławomir Pawłowski (sekretarz Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu) - jest faktycznym autorem cytowanej wypowiedzi.
Przepraszam za ew. pomyłkę.

Z.M. (imię i nazwisko znane redakcji)

--------------------------------------------------------


z redakcyjnej poczty:

„Rozmowy niedokończone” (Radio Maryja, TV TRWAM, 12 czerwca 2014, godz. 18.15)
nagranie: http://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2014/06/2014.06.12.RozmowyNiedokonczone18.mp3
(od momentu 53:47 do 57:14)

Natalia z Lublina:
Odnośnie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w wykonaniu kościoła akademickiego KUL-u – podczas tegoż właśnie Tygodnia już od lat głoszą wtedy kazania niekatoliccy – nazwijmy to – duszpasterze, a w przypadku niektórych nawet ciężko mówić o jakiejś sukcesji apostolskiej – mam tu na myśli choćby baptystów czy adwentystów. Nie powinno tak być. Ekumenizm ekumenizmem, ale nie usprawiedliwia on popełniania nadużyć liturgicznych. Może tutaj zacytuję Kodeks Prawa Kanonicznego, kanon 767, paragraf 1:
„Wśród różnych form przepowiadania szczególne miejsce zajmuje homilia. Stanowi ona część samej liturgii i jest zarezerwowana kapłanowi lub diakonowi.”
I jeszcze instrukcja „Redemptionis Sacramentum”:
„Należy pamiętać, iż w myśl zapisu kan. 767 § 1 wszelkie wcześniejsze przepisy, które dopuszczały wiernych nie wyświęconych do wygłaszania homilii w czasie celebracji eucharystycznej uznaje się za zniesione. Owo dopuszczenie zostaje cofnięte, tak że nie może być przywrócone mocą żadnego zwyczaju.”
No a kościół akademicki KUL-u, niestety, przywraca...
Poprosiłabym księży profesorów o komentarz na ten temat.

Ks. prof. dr hab. Przemysław Kantyka (Instytut Ekumeniczny KUL):
Muszę powiedzieć, że te przepisy są ekumenistom znane i... chciałem panią jeszcze bardziej przerazić: tak jest nie tylko w Lublinie, ale tak jest również na centralnych nabożeństwach, mszach, świętach nawet, w czasie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, które są w dużych miastach, również w Warszawie. Tak to jest stosowane. Dlaczego? Na mocy pewnego wyjątku i bardzo utartego zwyczaju. Jest taka rozmowa, którą w kołach ekumenicznych się przytacza, między kard. Ratzingerem i jeszcze arcybiskupem Nossolem; gdy kard. Ratzinger się dowiedział, że jest to zwyczaj, który wprowadził kard. Wyszyński do Polski – gościnna wymiana kaznodziei, ale tylko w tym tygodniu i tylko wyjątkowo – i wyraził swój szacunek dla tego zwyczaju od tak dawnych czasów. A zatem chciałem uspokoić, że nie jest to praktyka nagminna – jest ona tylko wyjątkowa, i pasterze Kościoła w Polsce stwierdzili, że byłoby wielką szkodą dla ekumenizmu i dla modlitwy wycofanie tej praktyki.
Jeszcze à propos tych hierarchii prawd i wyczucia różnic: jeśli Wigilię Paschalną rozpoczyna się, gdy jeszcze jest jasno – też popełnia się wielkie wykroczenie liturgiczne. Jeśli zbiera się tacę w kościele przed zakończeniem modlitwy nad przygotowaniem darów, też popełnia się pewną niewłaściwość. Można by wymieniać i wymieniać. Ważne jest, żeby prawo kościelne szanować, ale ono nie powinno nas terroryzować. Jestem przekonany, że być może przyszłe „Dyrektorium Ekumeniczne” – te dyrektoria są wydawane co 20 lat – wprowadzą jakieś pewne wyjątki do tego, żeby można było homilie głosić również przez innych – niekatolików.

________________________

Ze strony: http://ekumenizm.wiara.pl/doc/478234.Raport-o-stanie-dialogu-ekumenicznego-w-Polsce

Polską specyfiką Tygodnia jest gościnna wymiana kaznodziejów: na Mszach św. w kościołach katolickich kazania głoszą duchowni z innych Kościołów chrześcijańskich, zaś księża katoliccy w czasie nabożeństw w świątyniach bratnich Kościołów. Gdzie indziej na świecie taka forma "wspólnoty ambony" nie istnieje. Tradycję tę zapoczątkował kard. Stefan Wyszyński, zgadzając się w 1963 r., aby pierwszy prezes PRE, luterański biskup Zygmunt Michelis głosił kazania na Mszach św. o jedność chrześcijan w warszawskim kościele sióstr sakramentek.

Choć praktyka ta nie jest zgodna z wytycznymi Stolicy Apostolskiej, Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan zgadza się na jej kontynuowanie. Abp Alfons Nossol, długoletni (1984-2006) przewodniczący najpierw Komisji, a potem Rady ds. Ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski podkreśla, że wielokrotnie Kościół katolicki w naszym kraju wyprzedzał oficjalne decyzje i wytyczne watykańskie, gdy chodzi o nawiązywanie kontaktów z chrześcijanami innych wyznań. Na sympozjum ekumenicznym na warszawskim Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w grudniu 2004 r. hierarcha podziękował wręcz Prymasowi Polski kard. Józefowi Glempowi za wspieranie działalności ekumenicznej, nawet jeśli ocierała się ona o granice ortodoksji.


________________________
"Chciałem uspokoić", że choć najwyższa hierarchia w Polsce notorycznie łamie śluby posłuszeństwa - "nie jest to praktyka nagminna – jest ona tylko wyjątkowa".

Ręce opadają jak płetwy...